Kto wiatr sieje, ten burze zbiera

Wspominałem ostatnio o pierwszej antypirackiej akcji dostawcy internetu. Pisałem tam o ryzyku. I proszę miałem rację (jak zwykle zresztą). Klienci masowo zaczynają rezygnować z usług firmy Aster. Podobno głównym powodem nie jest “ustawa antypiracka” lecz pogorszenie jakości usług, nie tylko w przypadku dostawy internetu. Poza tym klienci kręcą nosem na nowy regulamin w którym to firma zastrzegła sobie prawo zerwania umowy w każdej chwili, można powiedzieć, że według własnego widzimisię.
A ostrzegałem, że polityka trzech kroków może być ostatnimi krokami przed śmiercią.

Aster rusza na wojnę

I stało się. Pierwszy polski dostawca internetu zapowiedział odłączenie ludzi od sieci. Firma Aster zdecydowała się na ten rewolucyjny krok. W przypadku wykrycia przez Aster, że ktoś ściąga, udostępnia nielegalne pliki z muzyką, programami, grami itp. wówczas zostanie ostrzeżony prze firmę poprzez czasowe odcięcie od sieci. Jeśli to nie pomoże to nastąpi kolejne odcięcie, tym razem na dłużej. Jeśli i to nie pomoże wówczas Aster wystąpi o rozwiązanie umowy.
Zastanawia mnie czy to nie jest trochę samobójcza taktyka dla firmy. Bo nie oszukujmy się większość ludzi ściąga od czasu do czasu nielegalne materiały z sieci. A efektem będzie tylko rezygnacja aż usług firmy Aster na rzecz inne go dostawcy.