Twitter uzależnia i to bardzo

Gorącym niusem dnia w dziedzinie mikroblogów jest wiadomość o panu młodym, który ćwierkał bezpośrednio sprzed ołtarza. Oto przykład jego wpisu:

Standing at the altar with @TracyPage where just a second ago, she became my wife! Gotta go, time to kiss my bride. #weddingday.

W sumie jest to zabawna sytuacja. Pokazuje on nam jednak jak to człowiek może być uzależniony od nowych technologii. Dzisiaj blogujemy z kościoła a niedługo będziemy aktualizować profil podczas jazdy na przykład samochodem lub podczas pilotowania samolotu. Oczywiście popadłem trochę w przesadę, lecz faktem jest, że wiele osób odbija sobie kiepskie życie towarzyskie w realu bujnym życiem towarzyskim w necie. Nie rozumiem takich osób. Sam mam konta na Facebooku, NK i paru innych serwisach społecznościowych. Lecz wśród znajomych mam tam tylko osoby poznane w realu. I przez poznane rozumiem, ze rozmawiałem z Kimi dłużej niż 20 minut. Ale może jestem człowiekiem starej daty :). Wszak niedawno stuknął mi 29 rok życia.

Aplikacje od Grono.net

Grono.net po raz kolejny udowodniło, że wcale, ale to wcale nie ściąga/kopiuje/zapożycza rozwiązań od innego małego/nieznanego serwisu społecznościowego :). Tym razem chodzi o aplikacje, a właściwie o możliwość tworzenia własnych aplikacji dla serwisu Grono.net. A wszystko to w oparciu o wypuszczone przez grono API. Pozwala ono stworzyć aplikację która będzie dostępna dla Gronowiczów. o ciekawa, w przypadku odniesienia sukces przez naszą aplikacje właściciele grona zastrzegli sobie prawo pierwokupu tejże aplikacji. Moim skromnym zdaniem jest to dobry krok w celu rozruszani trochę już skostniałego serwisu. A takim właśnie trupem w szafie powoli stawało się grono.