Bono z U2 walczy z piractwem

Wokalista zespołu U2, Bono, uznał piractw internetowe za jedno z największych zagrożeń dla współczesnego świata. W swej argumentacji powołuje się głownie na to, ze z powodu wymiany plikami mp3 najbardziej stratni są młodzi muzycy którzy nie potrafią jeszcze ściągnąć tłumów na koncerty. Jako rade na piractwo podaje przykład… komunistycznych Chin. Państwa cenzurującego głosy opozycjonistów w sieci. No po prostu śmiech na sali. Rozumiem racje Bono lecz jego argumentacja jest po prostu śmieszna. Zwłaszcza ta o pozbawianiu młodych zdolnych zarobków. Tak jakby wytwórnie nie brały nic za wyprodukowanie płyty. Panie Bono, zostań an lepiej przy pisaniu piosenek. Lepiej to Panu wychodzi.

Szwecja bez trackerów

Po skazaniu właścicieli The Pirate Bay nastąpiło masowe zamykanie przez właścicieli serwisów z linkami do torrentów w domenie .se. Wpływ na to ma wyrok oraz listowna “propozycje nie do odrzucenia” wysyłana do właścicieli trackerów przez organizację ochrony prawa autorskich. Propozycja, w wielkim skrócie, ma brzmienie: “Słyszałeś co spotkało TPB? A więc zamykaj sklepik jeśli nie chcesz skończyć tak samo.” Ale to nie koniec następstw wyroku w sprawie torrentów. Ostatni w szwedzkiej prasie ukazały się doniesienia o tym, że sędzia wydający na TPB wyrok nie był do końca taki bezstronny. Prawnicy The Pirate Bay już zapowiedzieli złożenie wniosku o kasację wyroku. Cuda w tej Szwecji odchodzą. Inaczej nazwać tego nie można.